CiekawostkiPrzemysł

Hyundai SANTA FE Plug-in Hybrid – SUV z klasą i kablem w bagażniku

Artykuł sponsorowany

Czy da się pogodzić rodzinny komfort, elektryczną ciszę i spalanie na poziomie 2 litrów na setkę? Tak. Trzeba tylko usiąść za kierownicą Hyundaia SANTA FE Plug-in Hybrid i podłączyć kabel.

Napęd: dwa światy, jedna logika

Pod maską: 1.6 T-GDi turbo plus silnik elektryczny i bateria 13,8 kWh. Łączna moc: 265 KM i napęd na cztery koła. Auto startuje w trybie elektrycznym, więc pierwsze 60 km możesz zrobić bez kropli paliwa. Do pracy? Cisza. Do szkoły? Cisza. Do teściowej? Cisza i spokój. A potem – wskakuje klasyczny napęd hybrydowy i dalej jedziesz jak normalnym SUV-em, ale z ulgą na sumieniu (i w portfelu).

Wnętrze: to nie jest zwykła hybryda

SANTA FE wygląda jak luxury SUV, pachnie jak premium i… jeździ jak coś dużo droższego. Wentylowane fotele, masaż, podgrzewanie tylnej kanapy, mnóstwo miejsca na nogi i bagaże. Wszystko zaprojektowane z głową i wygodą.

Asystenci i prowadzenie

Auto ma pełen pakiet asystentów – trzymanie pasa, adaptacyjny tempomat, czujniki martwego pola, a nawet system ostrzegania o dzieciach na tylnej kanapie (!). Prowadzi się lekko, zawieszenie tłumi dziury jak w klasie wyższej, a system rekuperacji pozwala dopasować styl jazdy.

Ładowanie i zasięg

Z gniazdka domowego do pełna w ok. 4 godziny, z wallboxa w 2 godziny. Realny zasięg elektryczny – ok. 50–60 km w normalnych warunkach

Podsumowanie

Nowe modele Hyundaia pokazują, że motoryzacja może być nowoczesna, komfortowa i… zaskakująco przyjemna. Od futurystycznego IONIQ-a 9, przez zrównoważonego TUCSON-a i rodzinnego STARIA, po SANTA FE z duszą premium – każdy znajdzie tu coś dla siebie.

A ja? Już nie mogę się doczekać kolejnych testów. Bo Hyundai nie tylko goni konkurencję. Hyundai stawia poprzeczkę wyżej.

Partner testu: Hyundai DEX-POL, Lubin

Hyundai dolnośląskieHyundai Dolny Śląsk

Artykuł sponsorowany